Po lekturze Plugawych limeryków Macieja Słomczyńskiego (ten słynny tłumacz Szekspira)
nabrała mnie chętka na swoje. ;-)
Dziwny gość z Lasek - co za kawał typa -
wciąż miał kłopoty z kompleksem Edypa.
Podpalał więc zdjęcia matki
i żeby nie iść za kratki,
teściową (z zespołem Ksantypy) rypał.
nabrała mnie chętka na swoje. ;-)
Dziwny gość z Lasek - co za kawał typa -
wciąż miał kłopoty z kompleksem Edypa.
Podpalał więc zdjęcia matki
i żeby nie iść za kratki,
teściową (z zespołem Ksantypy) rypał.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz